Witam serdecznie
Shishą interesuje się od ponad roku dużo czytam itd. Przymieżałem sie do kupna, ale zawsze coś wypadało.
Tak się zdarzyło, że na 18 dostałem w/w sziszkę oraz tytoń El Nefes mięta z cytryną.
Nigdy nie paliłem dobrze rozpalonej fajki, ale nie przeszkadza mi to w wyczuciu spalenizny w dymie. Palę z pierścieniem, więc tytoń nie powinien się przypalać.
Czy według waskupienie kokosków oraz zmiana tytoni np na Al Fakhera pomoże?
Niżej daje foty tytoniu, rozpalonej fajki oraz tytoniu po paleniu przez może 15 min?
www.iv.pl/.../...147895401.jpg
Po 15 min tytoń nie powinien tak wyglądać. Przypaliłeś go.
Według mnie:
Za wysoki pierścień (chociaż to się do spalenia nie przyczyniło). Wszystkie dziurki zatkane węglem + komin. Po prostu źle rozpalona fajka.
Dzisiaj spróbowałem jeszcze raz tym razem bez pierścienia i 4 warstwy folii, było lepiej, ale jedno jest pewne tytoń i węgle do zmiany. Kupię Fakhera i jakieś kokoski to myślę, że będzie po problemie. Niżej foty jak to dziś wyglądało (tytoń nie jest spalony tylko dużo popiołu się do niego nasypało)
http://www.iv.pl/images/59633692067684585562.jpg
http://www.iv.pl/images/51746516299442637970.jpg
Za bardzo kombinujesz.
Generlanie powinno Ci się ładnie palić na folii zgiętej na dwa. Aczkolwiek to zależy od rodzaju jaki używasz (zainwestuj w Jana Niezbędnego :) )
Pytanie brzmi jak mokry jest tytoń. Ja zauważyłem, że tytoń starszy (bardziej suchy) wymaga bardzo dużo uwagi a tytoń nowszy (mokry) jest praktycznie bezobsługowy.
W Twoim przypadku mam wrażenie, że trzymałeś węgiel z jednej strony i po prostu Ci się przypalił kawałek (czarne na górze w obrazku cybucha). Następnym razem jak będziesz palił: nabij cybuch, nałóż folię, rozpal węgiel. Po prostu. Węgiel możesz podziabać na mniejsze kawałki aby mieć większą elastyczność w sterowaniu temperaturą.
Jeśli poczujesz spaleniznę: przełóż węgielki w inną część fajki i wydmuchaj dym z dzbana. Jeśli to nie pomaga, zejmij kawałek.
Jesli dym jest za słaby: zwiększ moc. Albo więcej rozpal węgli, albo nałóż komin.
Fajka wodna to dosyć prosty wynalazek, nie trzeba kombinować za mocno :)