Przed paleniem

Piękna prostopadłościenna. czarno-złota puszka pokryta nadrukiem, a nie jak w większości marek zadrukowana, naklejona etykieta. Posiada dwa metalowe wieczka, zapewnia to niezłą szczelność.Tłoczone loga dodają jej ekskluzywnego jak na samo opakowanie wyglądu.  W środku zgrzana folia z nadrukiem, a w niej kolejna już bez nadruku. Sama melasa jest ładnie pocięta i nawilżona, mi baaaardzo przypomina Hookafinę.
Blue Legend to mix limonki i czegoś co ukrywa się pod słówkiem "berry" czyli coś z leśnej ściółki. W zapachu faktycznie jest limonka i jakaś owocowo-leśna nuta. Zapach chyba aż nazbyt intensywny, ale przyjemny.

W trakcie palenia

Zacznę od tego co widać już po paru buchach czyli dymu. Jest go sporo, ma odpowiednią zawiesistość i można się nim pobawić. W smaku wyraźnie czuć limonkę i "jakąś owocowo-leśną nutę" czyli odwzorowanie jest ok. Intensywność też jest dobra, ale nie uderza w zmysł smaku tak ostro jak w zmysł zapachu.

Podsumowanie

Pierwszy smak tego nowego producenta z Jordanii i od razu miłe zaskoczenie. Jeśli inne smaki są na podobnym poziomie to ma szansę zaistnieć na rynku. Polecam, zwłaszcza tym którzy lubią próbować.