Po raz kolejny Eurotab zawitał do Krakowa. W tym roku targi odbyły się w dniach 22-23 kwietnia, czyli trwały o jeden dzień krócej, niż w zeszłym roku.
Przede wszystkim, niestety targi odwiedziło nieco mniej wystawców niż w zeszłym roku, dodatkowo na stronie Eurotabu w zakładce "List of Exhibitors" jeszcze dwa dni przed startem, odbywały się różne "roszady", więc nie do końca wiadomo było, kogo tam znajdziemy.
Z rzeczy shishowych:
Największym stoiskiem shishowym zdecydowanie było to, należące do Buszka, przede wszystkim obok stoiska znalazła sie palarnia, gdzie można było zapalić różne kamienie czy tytonie (Nawet Starbuzz), obejrzeć taniec brzucha oraz posłuchać wyczynów bardzo sympatycznego DJ'a (serdecznie pozdrawiamy :) ). Rozwiązanie genialne, dzięki niemu nie było tłoku na samym stoisku i było gdzie wygodnie usiąść. Palarnia = fajna atmosfera, dobre tytonie i węgielki naturalne, naprawdę wielkie brawa dla Buszka, za ten pomysł oraz jego realizację.
Samo stoisko można było podzielić na dwie części, Nargilem + Shiazo oraz Buszek. Nargilem skoncentrował się na fajkach z niższej półki cenowej, czyli Narikeli, oraz HookahBrothers (Z tego co zrozumiałem, nowa linia Narikeli będzie wychodziła pod tą nazwą). Fajki robiły całkiem dobre wrażenie, jedynym "zgrzytem" były chyba kominy bez uchwytów, jednak posiadały one dziurki, w które można było wsadzić szczypce by je zdjąć... Niestety system ten się nie sprawdzał, do otworów pasowały nie wszystkie szczypce (jedynie te bez ząbków), a nawet jak pasowały, to i tak, żeby pewnie chwycić komin, trzeba było go przytrzymać. Dodatkowo sam wygląd komina był, krótko mówiąc słaby. Mam nadzieję, że HookahBrothers zrezygnują z tego rozwiązania. Na otarcie łez można było zobaczyć i poznać zasadę działania w NPS Ultimate. Wygląd fajki to kwestia sporna, ale masywność korpusu była niesamowita, nawet korpus od NPS 620 wydawał się przy nim leciutki. Ciekawostką była zdecydowanie fajka HookahBrothers Pocket Shisha. Czyli mała, kieszonkowa wersja fajki wodnej, jednak jej użyteczność trzeba jeszcze sprawdzić ;).
Na drugiej części stoiska z nowościami było już nieco gorzej, co prawda uzyskaliśmy kilka informacji, ale ciężko nazwać je oficjalnymi, jednak, jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, myślę, że może być ciekawie;). W gablotkach można było pooglądać ID Lampart Special (swoją drogą, całkiem ładne fajki), puszki oraz fajki Starbuzza oraz aktualnie dostępne rzeczy do palenia, czyli 5pipesy, elementsy, Fruchtrauchy, czy papierosy 5pipes (na ich nowe smaki czekam już strasznie długo i nic :(. ). Sporą zaletą stoiska byli też ludzie, otwarci i mili (co wbrew pozorom, na targach nie jest wcale takim standardem ;) ).
Zdecydowanie największym, pozytywnym zaskoczeniem było stanowisko Zakładów Tytoniowych w Lublinie. Można było zapalić tam Galacticę, oraz tytoń produkowany (niestety) tylko na rynek amerykański, Majestic Water, zapakowany w bardzo ładne puszeczki, posiadający niemałą gamę nietypowych smaków, mieliśmy możliwość zapalenia smaku Apple Passion i muszę przyznać, że smak lekko anyżowy, ale bardzo przyjemny. Jednak to, co zaskoczyło najbardziej pozytywnie, to Pani Bożena, osoba odpowiedzialna za komponowanie smaków, która swoją wiedzą zaskoczyła nas niesamowicie, rozmawialiśmy z nią bardzo długo o rynku shishowym, nie tylko polskim.
W tym roku swoje (nieco mniejszym niż rok temu) miała Shisharoma. Tak naprawdę poza cybuchem, który jest połączeniem Vortexa z Phunnelem na stoisku nie było nic, czego już byśmy nie widzieli, można było usiąść, zapalić i oczywiście coś przekąsić ;).
Same fajki wodne pojawiały się na wielu stoiskach, niestety w większości jako chińskie fajki no-name, nierzadko obok nich stały bonga. Była też firma (zabijcie mnie, nazywa nie pamiętam) która miała na samym dole gablotki, w kącie kamienie oraz melasy, niestety, pracownicy o tym produkcie nic nie wiedzieli...
Podsumowując pod kątem shishowym Eurotab 2013 wypadł zdecydowanie lepiej, niż 2012, wierzymy, że za rok będzie jeszcze lepiej ;).
Z rzeczy nieshishowych:
Relację podzieliłem na dwie części, bo zapewne nie każdego interesują bletki, e-papierosy czy tabaki, jeżeli jesteś jedną z tych osób, możesz spokojnie nie czytać dalej, jeżeli jednak jesteś zainteresowany, zapraszam do lektury ;).
W pamięci mocno zapadło mi stoisko firmy produkującej tabakę - Toque (toquesnuff.com). Zabawni przedstawiciele tej firmy mocno zachęcali do spróbowania ich wyrobów. Trzeba przyznać, że tabaka była naprawdę niezła, dodatkowo było sporo naprawdę nietypowych smaków. Szampan, masło orzechowe, absynt oraz, przede wszystkim ser z bekonem. Tak, to nie jest żart, co ciekawe, tabaka pachnie bardzo podobnie do tostów z McDonalda bekon z serem. ;)
Bardzo fajne było również stoisko Smokoff. Rosyjska firma, produkująca jednorazowe e-papierosy, bez użycia kleju. Z wyglądu bardzo podobne do E-Buzzów, jednak nie trzeba nacisnąć guzika, wystarczy się po prostu zaginąć by poleciał dymek. Mieliśmy możliwość spróbowania dwóch smaków, kawy oraz jabłka. Muszę przyznać, że intensywność oraz jakość smaku była niesamowita. Naprawdę, e-papierosy te są bardzo smaczne i mam nadzieję, że ktoś kiedyś zrobi taki smak jabłka w tytoniu do fajki wodnej, bo Socialowemu Simply Apple daleko do tego smaku :). Niestety, e-papieorsy te, były strasznie mocne, a były to lighty...
W tym roku nie zawieldi nas starzy znajomi, roll4you.com. Mimo iż stanowisko było zdominowane przez bletki (gdzieś tam przewijały się jakieś zapalniczki czy maszynki do zwijania papierosów) to tym razem Czesi zaskoczyli nas piwem. Na stoisku można było napić się piwka, przekąsić jakąś czekoladkę (ew. Snickersa, o ile jako pierwszy nie zje go Flor ;D) ,obejrzeć reklamy wypełnione czeskim humorem no i przede wszystkim pogadać z właścicielem firmy, który nie ma co ukrywać, jest sympatycznym człowiekiem.
Wcześnie wspomniane Zakłady Tytoniowe w Lublinie to oczywiście nie tylko Galactica oraz Majestic Water, ale też tytonie w bardzo różnej postaci. Muszę przyznać, że bardzo sympatycznie rozmawiało się na tematy związane z tytoniami, akcyzą czy z prawem. Można było spróbować papierosów produkowanych właśnie przez ZTL, które okazały się wyrobem całkiem niezłym.
W sumie, wyżej wspomniane stanowiska zapadły mi w pamięci najbardziej. Poza nimi można było spotkać oczywiście kilka stanowisk z bletkami i gilzami, maszynami do cięcia tytoniu czy robienia papierosów (nie zawsze działały). Kilka stanowisk z e-papierosami czy cygarami. Wszędzie przewijały się ładne hostessy ;). Ogólnie, targi myślę udane, chociaż gdzieś o 1/3 mniejsze niż rok temu, mam nadzieję, że w 2014 będzie przynajmniej niegorzej niż w tym roku i znowu na targach zagościmy.
Pozdrowienia dla Flora, Mikołaja, Konrada, Majora, oraz Asi, z którymi nieco się na targach poszwendałem. Pozdrowienia też dla Chudego91x, którego mieliśmy przyjemność poznać oraz z nim zapalić, pozdrowienia także dla Jabola, którego było mi dane pierwszy raz na oczy swe zobaczyć ;).