25.01.2013 14:13 |
|
Ocena końcowa: 81 / 100
|
Pachnie niczym pudrowe cukierki, z cytrusowym aromatem. Bardzo mokra melasa, drobno pokrojona z nielicznymi badylkami.
Dymi niesamowicie. Smakuje cytrusami, bardzo słodkimi. Melasy jest tak dużo że "bulgocze" w cybuchu od temperatury.
Bardzo dobry smak wypuszczony przez Fumari. Dymi tak jak dymić powinien każdy tytoń, a smakuje jeszcze lepiej
18.03.2013 11:58 |
|
Ocena końcowa: 74 / 100
|
Woreczek strunowy, wykonany z grubej, czarnej folii kryje 100g tytoniu. Ozdobiono go napisami poprawiajacymi nam humor oraz kilkoma informacjami odnosnie pochodzenia (Jordania), samej marki Fumari (Kalifornia) oraz szkodliwosci palenia tytoniu. Po odcieciu zgrzewu i otwarciu strunowego zamkniecia naszym oczom ukazuje sie oleista melasa o kolorze pomiedzy lekkim brazem a ostrym pomaranczem. Kroj standardowy dla tej kalifornijskiej marki - caly przekroj tytoniowej rosliny, dosyc dobrze poszatkowany, a calosc odpowiednio zwiazana i wilgotna. Jest to jeden z niewielu produktow tej marki, ktory wachajac, zaraz po otwarciu nie dusi i nie wywoluje kaszlu. Mimoza to drink skladajacy sie z soku pomaranczowego oraz szampana w proporcjach 1:1 lub 2:1, takze nietrudno sie domyslic jak tyton powinien pachniec i smakowac. Zapach to przede wszystkim cukierkowe cytrusy - bardziej jak cukierki pudrowe niz na przyklad landryny. Wyczulem rowniez w tle cos na ksztalt aromatu wina musujacego, ktory moge uznac za dosyc dobre odwzorowanie szampana.
Producent umiescil tyton w dziale "Mints & Delights" z nastepujacym opisem: "Mimosa Hookah Tobacco is a Fumari Original that brings your favorite drink to life. It's refreshing, tangy taste combines the flavors of champagne and orange juice in a thick and delicious smoke. So good you can feel it bubbling in your mouth!" Pod dwoma Cocobrico oraz kominem tyton czul sie swietnie i generowal bardzo ladne chmurki dymu, wg mnie nieco bardzej okazale niz w innych produktach Fumari. Dym jak zazwyczaj w przypadku tej marki posiada odcien arktycznej bieli i nie jest zbyt zawiesisty. W smaku dominuje przytlumiony i plaski aromat pudrowych cytrusow, jest dosyc orzezwiajacy i nieco kwasny - jak zapewnia producent (szkoda, ze nie wspomnial nic o tym, ze nie jest zbyt intensywny...). Niestety nuty wina musujacego jest jak na lekarstwo a wlasciwie to ciezko ja w ogole wyczuc.
Niestety mnie nie porwal, a wiele sie po nim spodziewalem... Babelkow na jezyku nie stwierdzilem, intensywnego smaku rowniez, odwzorowanie trafione polowicznie... Przyjemnie sie go palilo, wiec sadze, ze jest wart sprobowania, ale nie mozna zbyt wiele od niego wymagac, bo mozna sie mocno zawiesc.